Taniec Dramatu, Joan Casey (2003)

W biurze robi się późno. Wszyscy wyszli już do domów. Greta podpiera głowę na ręku i popija kawę przeglądając razem ze swoim współpracownikiem Michealem projekt rozłożony na stole. Prawie skończone. Jutro mija ostateczny termin oddania pracy. Stół za nimi zaśmiecony jest pustymi pudełkami po chińskim jedzeniu i kubkami po kawie. Z pojemnika na śmieci wysypują się odrzucone pomysły.

Michael sięga po linijkę i zahacza o ramię Grety, rozlewając kawę na arkusz z projektem. „Coś ty zrobił!?” – krzyczy Greta. Patrząc z niedowierzaniem na zniszczenia, zapadła się w fotelu i jęknęła: ‘Nie mogę w to uwierzyć! Coś ty narobił!? Jak można być takim idiotą.’
 
Po kolejnym przytyku, Greta przesunęła narzędzia na bok arkusza, jej głos zmiękł i zaczęła pocieszać Michaela; „Wiem, że to był wypadek. Nie jesteś aż takim idiotą”. W kilka minut wymyśliła jak zastąpić zniszczone rysunki. Zgłosi się do pracy w biurze do północy. „Oczywiście – dodała z ciężkim westchnieniem – będę musiała zadzwonić to Matta i powiedzieć mu żeby znalazł kogoś, kto pójdzie zamiast mnie do opery dziś wieczorem. Może moja córka będzie mogła pójść”.
 
Michael podskoczył i burknął: „Gdybyś w zeszłym tygodniu wywiązała się z terminów, nie mielibyśmy problemu”. Greta wstała: „Niestety nie mogłam. Mój komputer znowu się popsuł, a z miasta wysłano do mnie późno raporty no i moje dzieci były chore”. Po chwili ciszy Michael pociesza ją kładąc dłoń na jej ramieniu, podczas gdy krople kawy powoli spadają na podłogę.
 
Czym są te szybkie zamiany ról i postaw? Czuję się jakbym oglądała połączenie meczu bokserskiego i sceny miłosnej. Greta i Michael tańczą w Trójkącie Dramatycznym.
 
To styl tańca w związkach zapewnia dużo działań ale mało prawdziwej bliskości. Trzy główne role to Wybawca (próbujący pomóc), Prześladowca (usiłujący obwinić) i Ofiara (chcący uchodzić za bezsilnego lub bez winy). Muzyka wpada w ucho, a kroki zachęcają do tańca. Jeśli Trójkąt Dramatyczny wydaje Ci się znajomy to dlatego, że faktycznie istnieje. Stykasz się z nim każdego dnia. Widujesz go również na filmach ponieważ jest elementem każdej dobrej fabuły. To klasyka. Przeczytaj Szekspira. Często Trójkąt jest wyraźnie widoczny w sytuacjach z wałkiem do ciasta latającym w powietrzu albo męczennikami skaczącymi przed dużymi ruchomymi obiektami. Innym razem Trójkąt ma bardziej subtelny charakter, z zimnymi spojrzeniami lub latami cierpienia w milczeniu. Twój taniec w Trójkącie Dramatycznym oznacza, że znajdujesz się na granicy problemu.
 
Może zauważyłeś, że jeśli wcielasz się w jedną rolę, prędzej czy później zamieniasz ją na inną. Czasem jedną rolę odgrywasz przez sekundę a innym razem przez długie miesiące. Każda rola ma osobną charakterystykę. Uświadomienie sobie tego faktu pomoże Ci rozpoznać Twoją ‘ulubioną’ rolę lub pozycję którą najczęściej obierasz przebywając w trójkącie dramatycznym. Jeśli zdasz sobie sprawę z własnych preferencji co do roli, pomoże Ci to zakończyć ten niszczący taniec.
 
WYBAWCA – Pomogę Ci
Jeśli przyjmujesz rolę Wybawiciela próbujesz myśleć, działać i istnieć dla kogoś innego. Jesteś jak kameleon, zmieniasz się z chwili na chwilę aby zaspokoić potrzeby otaczających Cię ludzi.
 
„Chcesz żebym była intelektualistką? Jestem intelektualistką. Zabawna? Jestem zabawna. Wnikliwa i sensowna? – to ja!”
 
To tak jakbyś miała niewidzialną antenę, która szybko wyłapuje uczucia i potrzeby innych. Tak naprawdę lubisz czytać mysli innych ludzi. Bez zastanowienia od razu zaczynasz działać. Czujesz naglącą konieczność, potrzebę by ‘zrobić coś’ dla innych. Możesz twierdzić, że to dlatego że Ci zależy. W głębi duszy wiesz jednak, że robisz to dlatego, że musisz. Wykorzystujesz innych by zmniejszyć swoje cierpienie. Masz nadmierne poczucie winy lub odczuwasz niepokój, gdy nie robisz czegoś dla innych. Podczas moich szkoleń, ludzie czasami będą zawierać kontrakty dotyczące braku otaczania innych opieką, w których zgodzą się powstrzymać zachowania ‘wybawcze’ przez trzy kolejne dni. Na początku pojawia się w ich myślach spora dawka strachu i nie ma w tym absolutnie nic dziwnego. Ludzie uczą się wtedy, że mają prawo istnieć, że zwykłe ‘bycie’ wystarczy.
 
Jako Wybawca jesteś dumna/y z uratowania dnia. Jesteś supermanem albo super kobietą i jesteś z tego zadowolona/y. Przez połowę życia, osoba której pomagasz nie zdaje sobie nawet z tego sprawy. Po jakimś czasie, Ty jako Wybawca, czujesz się wykorzystana i niedoceniana. Masz trudny okres i bezpośrednio prosisz o pomoc. „Dzwoniłam do niego, odwiedzałam go w szpitalu, gotowałam dla jego dzieci a on nawet mi nie pomógł kiedy się przeprowadzałam.” Wiedz, że oprócz Wybawcy, nadajesz się również doskonale do odgrywania roli Ofiary.
 
Robisz więcej niż jest to konieczne, wiecej niż się od Ciebie oczekuje, i niż jest to możliwe. Rozkwitasz, gdy ratujesz dzień. Tak naprawdę, wtedy właśnie czujesz, że żyjesz. Czujesz potrzebę bycia potrzebnym i zrobiłbyś wiele by pokazać jaki jesteś niezastąpiony i troskliwy. Robiąc to, stawiasz wszystkich wokół siebie o szczebel niżej. Nieświadomie, traktujesz innych tak jakby nie byli kompetentni czy inteligentni. Ludzie wokół Ciebie są okradani z szansy rozwijania własnych umiejętności życiowych. Kiedy jesteś w roli Wybawiciela podtrzymujesz działanie dysfunkcyjnego systemu pracując nieludzką ilość godzin w źle zarządzanej firmie, wymyślając wymówki dla pijanego współmałżonka lub inwestując niewspółmierną ilość energii w ‘dobry’ związek. Przyciągasz Ofiary jak magnes. Naprawdę nie wiesz co robić z ludźmi, którzy Cię nie potrzebują. Kiedy spotykasz kogoś kto potrafi zająć się sobą i własnym życiem, nie uważasz go za ‘interesującego’. Po prostu nie ma w tym ‘chemii’. W rzeczywistości podświadomie wiesz, że z tą osobą nie zatańczysz swojego dotychczasowego tańca. (Nie będziesz mógł odgrywać roli Obrońcy.)
 
Była archetypową altruistyczną matką: żyła tylko dla swoich dzieci, chroniąc je przed konsekwencjami ich działań i w końcu wyrządzając im nieodwracalną krzywdę. – Marcia Muller
 
Po jakimś czasie, Ty jako Wybawca, czujesz się wykorzystywany i niedoceniany. Dajesz zbyt dużo, przyzwyczajasz innych by Cię potrzebowali i zachowujesz się jakbyś sam nie miał żadnych potrzeb. Jesteś zniechęcony ponieważ nie byłeś w stanie naprawić swojej Ofiary. Nigdy nie będziesz umiał ponieważ jest to część tańca. Możesz jedynie zmieniać role.
 
Jeśli spędzasz całe życie na ratowaniu, nosisz w sobie dużo gniewu, chociaż się do tego nie przyznasz ponieważ to nie byłoby przyjemne. Zamiast tego, wściekasz się lub dusisz gniew w sobie doprowadzając się do depresji lub choroby psychicznej. Jesteś gorzko rozczarowana kiedy patrzysz na swoje niespełnione marzenia. A czasem czujesz się po prostu zmęczona. Kiedy to się dzieje, przyjmujesz rolę Ofiary lub tłumisz swój uzasadniony gniew i od razu przyjmujesz rolę Prześladowcy.
 
Twoje główne zadanie jako Obrońcy ma charakter egzystencjalny. W głębi duszy nie wierzysz że masz prawo istnieć. Chcesz robić więcej i lepiej, i szybciej mając nadzieję, że kupisz sobie prawo to istnienia. Na poziomie Dziecka, masz sekretną nadzieję, że kiedy dasz swojemu partnerowi wszystko czego potrzebuje, wtedy on będzie spełniony i w końcu ktoś zaopiekuje się Tobą. To prowadzi Cię na niekończącą się ścieżkę ciągłego naprawiania ludzi wokół siebie. Zwykle to co dajesz innym jest tym czego sam pragniesz. Jedyny moment kiedy czujesz, że możesz odpocząć lub zrelaksować się jest gdy jesteś sam, wykończony lub chory. Właściwie, choroba lub uraz są jednymi z niewielu ‘prawnie uzasadnionych’ sposobów abyś w końcu pozwolił sobie i innym na skupienie się na tym czego Ty sam tak naprawdę potrzebujesz.
 
Wybawcy są kłamcami
Kiedy Matt i Greta przyszli na swoją sesję terapeutyczną, Greta rozpoczęła następującą skargą: „Matt tak naprawdę mnie nie kocha. Ciągle powtarza, że kocha ale ja mu nie wierzę. “ Rozdrażniony Matt wybucha: „Ale Greta, ja naprawdę Cię kocham.” Matt często bawi się z Gretą w Obrońcę. Kiedy Greta pyta go jak mu się podoba jej nowy przepis na łososia, uśmiecha się i mówi, że jest świetny, pomimo że nienawidzi ryb. Kiedy ona odwołuje randkę w ostatniej chwili, Matt mówi, że nic się nie stało, a w głębi duszy czuje się zraniony i zezłoszczony. Wiara w ich związek jest powoli podkopywana przez ciągle powtarzające się małe kłamstewka. Grecie trudno stwierdzić kiedy Matt mówi prawdę ponieważ podświadomie wyczuwa że nie jest z nią szczery. Kiedy uczysz się powstrzymywać Wybawcę pamiętaj: bycie taktownym to nie to samo co kłamstwo.
 
Wybawca: czemu trudno jest to zakończyć i czemu będziesz zadowolony kiedy Ci się to uda
Jakże kusząca jest rola Wybawcy! Jako Wybawca zdobywasz podziw, wdzięczność i aplauz. Jesteś potrzebny. Jesteś postrzegany jako osoba chojna, troskliwa, silna i oddana. Możesz nawet cieszyć się z bycia lepszym od innych ponieważ jesteś tak bardzo święty. Chcesz być białym rycerzem w lśniącej zbroi. Chcesz udowodnić swojej księżniczce, że jesteś inny niż wszyscy inni, których spotkała wcześniej. Jesteś milszy, bardziej wyrozumiały i cierpliwszy. Niestety, jeśli Twoja panna jest oddaną odtwórczynią roli Ofiary, nigdy nie będziesz w stanie jej uratować. Niewątpliwie będziesz ciągle tak zajęty i pozornie skupiony, że nigdy nie zmierzysz się z własnymi potrzebami, uczuciami i pragnieniami.
 
Zakończenie tego tańca może być trudne ale nagroda jest tego warta. Kiedy zmierzysz się z własnymi sprawami, będziesz mieć więcej spokoju w swoim życiu. Zaczniesz żyć realizując swoje marzenia. Spotkasz ludzi, którzy są kompetentni, pozytywni i silni, którzy docenią te właśnie cechy w Tobie. Koniec wybawiania, nie oznacza końca bycia współczującym i miłym. Jesteś stworzony by być uprzejmym. Jesteś także chojny. To ludzka natura być uprzejmym i chojnym. Jeśli nie jesteś, coś poszło nie tak.
 
Twoje własne zdrowe granice psychiczne wpłyną korzystnie na wszystkich ludzi których spotkasz. Kiedy będziesz pomagać innym, będziesz to robić w zdrowy sposób, który umocni innych zamiast ich osłabiać. Będziesz dawać ponieważ jesteś pełen miłości, a nie dlatego, że jesteś pełen strachu. Będziesz szedł ścieżką uzdrowiciela, nie Wybawcy.
 
Może czas skończyć taniec i dowiedzieć się czemu tu jesteś. Jak możesz odrzucać metodę, która naprawdę leczy? Jaka jest Twoja ścieżka i jak możesz uczciwie przeżyć swoje życie?
 
Posłuchaj tego co Angela i Matt mieli do powiedzenia po przerwaniu tego wyniszczającego tańca:

Angela: Moja praca w szpitalu jest teraz inna. Wychodzę o czasie i nie zabieram dodatkowej pracy papierkowej do domu. Nie mogę uwierzyć jak dużo czasu i energii mogę poświęcić sobie. Ustaliłam wyraźne limity i nie próbuję już naprawiać i opiekować się wszystkimi moimi przyjaciółmi. Jestem również rzadziej urażona i zła. Tak dużo dawałam innym, że kiedy to co chciałam zrobić nie wychodziło mi, byłam na nich zła ponieważ moje życie było wstrzymywane.
Matt: Po tym gdy Greta i ja zrozumieliśmy, że robiliśmy to wymiennie, jest we mnie mniej strachu. Zawsze robiłem różne rzeczy chcąc by była zawsze szczęśliwa, a także aby unikać wszelkich możliwych konfliktów. Teraz zacząłem mówić Grecie więcej o sprawach, które są dla mnie ważne. Na początku było ciężko, byłem przyzwyczajony do dopasowywania moich opinii do jej. Teraz, nawet się z nią czasem nie zgadzam. Mieliśmy parę kłótni i przetrwałem. Uczymy się dochodzić do kompromisów.
 
„Szczera sprzeczka jest często oznaką postępu”- Mahatma Gandhi
 
Przyuczanie innych do bycia Ofiarą
Pewnego dnia, gdy byłam na pieszej wycieczce z kolegą, zauważyłam, że robię się coraz bardziej niezdarna. Zastanawiałam się dlaczego i nagle zrozumiałam co się stało. Za każdym razem, gdy pokonywałam trudny odcinek trasy lub jeśli się potykałam, mój kompan obdarzał mnie dodatkową uwagą. Zatrzymywał się, chwytał mnie za rękę i pytał czy wszystko w porządku. Kiedy dzień mijał, nieświadomie robiłam się coraz bardziej niezgrabna, aby być bliżej niego. Stawałam się Ofiarą, aby dopasować się do jego roli Wybawcy. A niech to! Zatrzymałam się i powiedziałam mu co się dzieje. Poprosiłam go, żeby zwracał na mnie uwagę tylko, gdy będę kompetentna i zwinna. Jeśli się potknę i będę potrzebowała pomocy, poproszę o nią. Po kilku minutach mogłam znowu bez problemu wspinać się po skałach i przeskakiwać strumienie. Później śmialiśmy się z tego jak łatwo można nieświadomie przystosować się do tej zależności i jak łatwo ją zakończyć, gdy tylko się ją zauważy.
 
Profesjonalni Wybawcy
Pielęgniarka, asystent administracyjny, sekretarka i prawnik to tylko niektóre zawody, w których ludzie zatrudniani są jako ‘profesjonalni wybawcy’. Jeśli jesteś z zawodu osobą, która opiekuje się innymi, ważne jest aby być świadomym tych oddziaływań, aby nieświadomie nie zostać Wybawcą. Czy dajesz dopóki nie poczujesz żalu? Czy sabotujesz swoje zdrowie, rodzinę, marzenia i cele? Czy przyzwyczajasz innych do tego by widzieli w Tobie super kobietę? Czy zapominasz prosić o pomoc? Czy zachęcasz innych do bycia bezradnymi, robiąc dla nich więcej niż trzeba? Czy utrzymujesz swoich klientów w przekonaniu, że nie muszą być odpowiedzialni za samych siebie? Może nadszedł czas, żeby się wycofać i zaangażować się w uczciwe życie?
 
Afirmacje pomocne w celu odstąpienia od roli Wybawcy
Można mnie kochać taką jaka jestem.
Zasługuję na to by tu być, aby być kochaną i szanowaną.
Moim zadaniem nie jest opiekowanie się wszystkimi innymi.
To bezpieczne, po prostu być.

OFIARA – jestem bezradna
Kiedy wcielasz się w rolę Ofiary chcesz by postrzegano Cię jako osobę bezradna i bez winy. Twoje motywy przewodnie to ‘To beznadziejne’ albo ‘Czemu ja?’ czy też ‘To nie moja wina’. Z westchnieniem lub przytłumionym jękiem padasz na najbliższą sofę i zaczynasz pojękiwać o swoim ostatnim rozczarowaniu, zwykle w pobliżu kogoś kto może chwycić przynętę. Biedaczysko. Udaje Ci się wybierać partnerów, którzy Cię zaniedbują, samochody które się psują i szefów, którzy Cię wykorzystują. Masz talent to znajdowania się w złym miejscu o złym czasie. Mawiasz: ‘Spróbuję’ w odpowiedzi na praktyczne rady. ‘Spróbuję’ w słowniku Trójkąta Dramatycznego, to szablonowa odpowiedź, która ma oznaczać: ‘Zostaw mnie w spokoju, zejdź ze mnie. Nie zamierzam nic robić’. W moich grupach terapeutycznych, jeśli ktoś rozpoczyna prezentować nowe zobowiązanie rozpoczynając wypowiedź od ‘Spróbuję…’ po prostu przerywamy rozmowę i idziemy dalej ponieważ wiemy, że ‘próbujący kłamią’ i zgadzanie się na coś takiego byłoby po prostu dołączaniem do ich sabotowanego tańca.
 
„Ci, co chcą mleka nie powinni siadać przy stole na środku pola licząc na to, że krowa będzie wiedzieć o co im chodzi”- Elbert Hubbard
 
Tak, ale…
Ofiary dobrze sobie radzą również ze sformułowaniem ‘Tak, ale…’. Wygląda to mniej więcej tak:
Ofiara: Czuję się taka gruba.
Wybawca: Może pochodzisz ze mną na zajęcia z aerobiku? To dobra zabawa.
Ofiara: Tak, ale muzyka jest zawsze za głośna.
Wybawca: Chodźmy na spacer. Mamy taki piękny dzień.
Ofiara: Tak, ale potrzebuję nowych trampek.
Wybawca: Mam wspaniałą książkę kucharską z receptami na niskotłuszczowe potrawy.
Ofiara: Tak, ale one nigdy nie są smaczne.
Wcześniej czy później Wybawca irytuje się i czuje się pokonany, a jedno z nich wciela się w rolę Prześladowcy. ‘W porządku! Bądź sobie grubą świnią!’’ mówi obrońca, głośno lub tylko do siebie, chociaż taki prawdziwy, całodobowy Wybawca nigdy nie przyzna się do tego, że się rozzłościł. Zamiast tego dostanie migreny lub rozchoruje się. Lub wcześniejsza ofiara zmienia rolę i odpyskuje 'Odczep się! Za kogo Ty się uważasz? Za moją matkę?’ Podświadomie oboje wiedzą, że Ofiara nie miała ochoty robić nic by stracić na wadze. To nieświadomy banalny taniec z przewidywalnym zakończeniem. Co ciekawe, za każdym razem, gdy jest odgrywany, gracze zachowują się jakby było to dla nich zaskoczeniem.
 
Jeśli podczas sesji terapeutycznej, klient dwa razy stwierdza ‘tak, ale’ zmieniam taktykę i inaczej podchodzę do sprawy. Zwykle zaczynam im przytakiwać, mówić, że mają rację i ich problemu nie da się rozwiązać. Nagle zaczynają się wycofywać podając mnóstwo powodów czemu moje pomysły odniosą skutek. Kontynuuję negowanie każdego pomysłu aż umilkniemy. Miałam kilku klientów, którzy zupełnie odmienili swoje życie i przejeli kontrolę, gdy spotkali kogoś, kto potwierdził ich skazaną na zagładę przyszłość, zamiast przyjść im z pomocą. Gra się kończy.
 
Kiedy grasz rolę role Ofiary, jesteś zraniony, zszokowany, załamany lub wściekły gdy ktoś ośmieli się zasugerować, że przyczyniłaś się do stworzenia sytuacji w której się znalazłaś. W rzeczywistości w tej chwili myślisz sobie: ‘Ona po prostu nie rozumie jak to jest być mną. Nie mogłaby zrozumieć!’.
Zniechęcona, zachowujesz się jakbyś była zdana na łaskę innych ludzi i sytuacji. W rzeczywistości, wybierasz takie stanowiska i ludzi, którzy podtrzymają Twoją pozycję Ofiary. Pożyczasz swoje ostatnie 80 dolarów osobie, która jest nieodpowiedzialna, lekceważysz, że z opony ucieka powietrze i w efekcie lądujesz z ‘flakiem’, wybierasz szefów, którzy wypowiadają się obelżywie zamiast tych miłych i tak dalej. Stoisz na ścieżce problemów i udajesz zdziwioną gdy się pojawią. Jesteś ślepa na wskazówki, które inni widzą wyraźnie mówiące: 'Trzymaj się z daleka od tego człowieka’. ‘Nie parkuj koło hydrantu’. ‘Spójrz za siebie’.

„Nadchodzą kolejne kłopoty w które mnie wciągnęłaś”- Stan Laurel z Laurel & Hardy

Rzadko prosisz o to czego pragniesz, zamiast tego – z głebokimi westchnieniami – podrzucasz wskazówki typu ‘Rany, to będzie długa droga do przystanku w typ upale’. A jeśli prosisz bezpośrednio o pomoc, starasz się zrobić to w ten sposób by nikt nie zareagował. I nie zareagują, chyba że są wybawcami na cały etat. Odrzucasz swoje własne umiejętności podejmowania dobrych decyzji oraz działań. Przekazujesz swoją władzę i obowiązki każdemu, kto zgodzi się je przejąć. Twoja ciemna zasysająca energia jest jak czarna dziura wysysająca energię z innych.

Kiedy zachowujesz się jak ofiara, nie tylko zapraszasz innych by Cię ratowali, ale jednocześnie otwierasz im drogę do prześladowania Cię.
Cindy: Teraz przyznaję, że wiedziałam, że Randy był skupiony na sobie, nawet gdy się spotykaliśmy. Nigdy nie interesowalo go moje życie, to co robiłam. Liczyło się tylko to co on lubił. Żaliłam się swoim koleżankom. Powstały między nami więzi poprzez narzekanie. Rozmawiałyśmy o tych bzdurach godzinami. Jakbym była ogromną Ofiarą. Ale teraz wiem, że nią nie jestem. Naprawiłam to. Teraz biorę odpowiedzialność za to aby coś zmienić i już nie jęcze.
Beverly: Patrząc wstecz na randkę z Larrym w kinie, nie mogę uwierzyć w to co zrobiłam. Byłam na niego wściekła, ale nigdy nie powiedziałam mu tego co chciałam. Mów mi o bierności. Po prostu pozwoliłam mu podejmować wszystkie decyzje, a potem myślałam, że jest samolubny. To moja historia. Spotkałam się z nim znowu, odkąd zmieniłam kroki w tym naszym „tańcu”. Świetnie się bawiłam. Rozmawialiśmy o tym, żeby pójść się wspinać albo pojeździć na nartach i powiedziałam mu, że wolałabym po prostu zostać w domu i zjęść z nim cichą kolację. Zgodził się i na prawdę dobrze się bawił. Wiem też, że jeśli nie miałby na to ochoty, wymyślilibyśmy coś innego.
Schemat działania Ofiary
Jeśli w przeszłości przeżyłeś trudną sytuację, w której byłeś bezradny i nie mogłeś tego powstrzymać, możesz teraz postępować zgodnie ze schematem działania ofiary. Postępując zgodnie z tym schematem przyciągasz i stwarzasz sytuacje, w których musisz być ratowany. Ten schemat musi przemawiać do Ciebie zarówno z bieżącego/powszechnego jak i archaicznego poziomu. Teraz musisz szukać swojego miejsca w tworzeniu każdej sytuacji, w której kończysz czując się zraniona lub gnębiona. Zapisz co mogłeś zrobić inaczej – nawet jeśli miałoby się to stać w innym miejscu lub czasie. Zainteresuj się tym, które z Twoich przekonań podtrzymuje ten schemat i zmień je. Na poziomie archaicznym, musisz skupić się na zdarzeniach, które spowodowały, że schemat zaistniał. Skoncentrowana energia z twojej przeszłości jest jak program komputerowy, który kieruje twoimi poczynaniami i Ty sam prosisz wszechświat, aby 'podrzucał’ ci podobne sytuacje. Musisz zmienić charakter sytuacji w których znajdziesz się w przyszłości i uwolnić pozostałą energię.

Miałam kilku klientów, którzy byli zranieni lub wykorzystywani w dzieciństwie. Jako dorośli byli uwięzieni w konkretnym schemacie sytuacyjnym. Zasadniczo powinieneś wyciągać wnioski z każdej sytuacji powtarzającej ten sam schemat sytuacyjny, aby zidentyfikować i zmienić ten schemat. Jedna z klientek nalegała, aby seria wypadków samochodowych, w których zawsze uderzano w tył jej samochodu, znajdowała się poza jej kontrolą. Kiedy w końcu wzięła odpowiedzialność za te przypadki i znalazła wyjście z pułapki bycia Ofiarą z dzieciństwa, nagle w zupełnie nowym świetle zobaczyła co się dzieje w jej otoczeniu. Zaczęła przychodzić na sesje i opisywać sposoby, które ochroniły ją przed potencjalnym zranieniem. Unikała nawet wypadków samochodowych, w których ktoś wjeżdżał jej w tył samochodu.
Ofiara: czemu trudno jest to zakończyć i dlaczego będziesz zadowolona kiedy Ci się uda
Tak łatwo pozwolić, aby rzeczy po prostu Ci się przytrafiały. A ponieważ nie wypowiadasz głośno swojego zdania i nie robisz zamieszania, nikt nie może Cię o nic winić. Nie bierzesz na siebie żadnej odpowiedzialności jeśli sprawy źle się potoczą. Nikt na Ciebie nie liczy i nikt od Ciebie niczego nie oczekuje. W zasadzie to nigdy nie musisz stawiać przed sobą żadnych wyzwań ani sprawdzać swoich umiejętności. Co za ulga. I co najlepsze możesz skupiać na siebie uwagę jako pokrzywdzona. Niezależnie od tego czy jest to ból fizyczny czy psychiczny, ludzie będą Cię pocieszać i współczuć Ci oraz wysłuchiwać Cię godzinami. Może nawet upieką Ci ciasto. Jeśli jeszcze nie zauważyłaś, świat dramatu zawsze kręci się wokół Ciebie, Ofiary. I szczęśliwie, jeśli Twoi teraźniejsi znajomi wypalą się, dookola zawsze znajdzie się sporo Wybawcow. To może być trudne porzucić tą magnetyczną rolę, ale gdy już tego dokonasz, to będzie magiczne uczucie. Będziesz miała jasność sytuacji i siłę o jakiej nie śniłaś. Kiedy bierzesz odpowiedzialność za swoje życie, kierujesz wszytkim co robisz. Stawiasz sobie wyzwania i zliżasz się do spełnienia swoich marzeń. Masz sukcesy. Robisz błędy. Ale to nie ma znaczenia ponieważ cieszysz się z tego, że działasz. I czujesz dumę z powodu, iż jesteś całkowicie zaangażowana w taniec życia.

Afirmacje pomocne w zaniechaniu roli Ofiary
Tworzę swoje życie. Biorę 100% odpowiedzialność za swoje życie.
Nie ważne co się działo w mojej przeszłości, teraz tworzę swoje życie.
Bez jęczenia, obwiniania i wymówek.
Nie musisz udawać zranionej i bezradnej, aby zdobyć to czego pragniesz.

„Wierzę, że tylko i wyłącznie my sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze wybory i musimy akceptować konsekwencje każdego czynu, słowa i myśli w naszym życiu” – Elizabeth Kubler- Ross


PRZEŚLADOWCA – To Twoja wina!
Kiedy przyjmujesz rolę Prześladowcy starasz się obwiniać innych. Możesz to robić werbalnie poprzez kpiny, krytykę, dokuczanie lub wściekanie się. Albo poprzez sarkazm (który jest zawoalowanym gniewem), ucieranie nosa, wprowadzanie w osłupienie lub groźby. Masz fotograficzną pamięć dla błędów Twoich rodziców i recytujesz je z zapałem. Jesteś pogardliwa i masz przewagę. I wiesz jak umniejszyć czyjś sukces albo pogorszyć dobry humor odpowiednim komentarzem wypowiedzianym w odpowiednim momencie. Twój cięty język może dotknąć do żywego. W momencie kiedy to robisz uważasz, że nie masz innego wyboru, później czasami źle się czujesz z tym jak okrutnie postąpiłaś. Albo może Twoje prześladowanie wywodzi się z tego, że chcesz 'zareagować pomocnie’, ale wcale Ci tak nie wychodzi. To tylko lista błędów. A to czy są one prawdziwe czy nie, wściekłość ukryta za nimi boleśnie je przyciąga.

Kiedy prześladujesz fizycznie: szczypiesz, bijesz, gwałcisz, popychasz, rzucasz przedmiotami, łaskoczesz kiedy nie jest to już zabawne i grozisz zranieniem. Zawsze masz dobre usprawiedliwienie na to co zrobiłaś. I to zawsze wina kogoś innego. Ktoś Cię zdenerwował. Ktoś sam się o to prosił. Ktoś Cię sprowokował.
Randy pisze: Kiedy się zdenerwuje, to już koniec. Nic się już nie da zrobić. Jest mi wszystko jedno co mówię i co robię. Kiedyś uderzyłem moją pierwszą dziewczyną o ścianę nim zorientowałem się co robię. Cindy poprostu mnie nie sluchała.
Patrzysz złym okiem, ‘gdyby wzrok mógł zabić’, zimne złośliwe spojrzenie żmiji. Stosujesz porzucenie, w którym odwracasz się od swojej partnerki z obrzydzeniem, uśmiechając się szyderczo i wywracając oczami. Czujesz, że żyjesz kiedy jesteś naładowany złością, więc nieustannie wyszukujesz uzasadnienia dla swojej złości. Ktoś minął Cię na drodze. Ktoś zrobił naleśniki na obiad… to wystarczy by przepaliły Ci się bezpieczniki. Z rozkoszą poszukujesz niesprawiedliwości, złych działań i błędów.
Podczas gdy część ludzi próbowała by Cię uspokoić, inni z zachwytem patrzyliby jak szybko wybuchasz. To jak wejść na zamarznięte jezioro, chcąc zobaczyć jak daleko dojdą nim lód się załamie.
‘Przecież ja nic takiego nie zrobiłam’ ; kiedy gniew zepchnięty zostaje bardzo głeboko
Czasami stosujesz ruch prześladowczy „małej niewinnej dziewczynki”. Rzucasz jedną ‘niewinną’ uwagę za drugą. Zwracasz uwagę na plamę na jego kurtce kiedy już wychodzi na ważne spotkanie. Przypominasz mu jak spalił steki w zeszłym tygodniu kiedy przygotowuje grilla dla gości. Kiedy Twój partner w końcu wybucha, udajesz zszokowaną, zdziwioną i zranioną. W skrytości ducha uśmiechasz się od ucha do ucha. Odkąd on wybuchł a Ty zachowałaś kontrolę nad somą, czujesz się jakbyś wygrała. Wspaniały moment, żeby wskoczyć w rolę Ofiary.

Kolejny pasywno-agresywny taniec to „zatańcz dla mnie”. Pozwalasz swojemu partnerowi zorganizować wspólny wyjazd bez Twojego w tym udziału. ‘Cokolwiek zrobisz, kochanie, będzie wspaniale.’ Potem, kiedy kupił już bilety, sabotujesz rezultat zapominając zrobić jedną prostą rzecz lub, kiedy docieracie do hotelu, znajdujesz jego kolejne minusy. Z pocieszającym uśmiechem mówisz: ,, Kochanie będzie dobrze’’. Potem siedzisz z satysfakcją obserwując jak jego zadowolenie i duma znikają z twarzy.
„Trzymaj się z daleko od ludzi, którzy obniżają Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią, ale na prawdę wspaniali pozwalają Ci czuć, że Ty też możesz być wspaniała’’- Mark Twain

Randy dzieli się swoimi odczuciami: Chodziłem cały czas podminowany. Winiłem Cindy i pracę oraz wszystkich ludzi na drodze do pracy, i, hmm, w zasadzie każdego. Najlepiej jak potrafiłem sobie z tym poradzić to przebywając w odosobnieniu. Wczoraj zaskoczyło mnie to, że wróciłem do domu, w którym był kompletny bałagan, wszędzie walało się pranie. I zacząłem krzyczeć na Cindy z powodu domu, jej ubrań, dziecka. Wtedy ucichłem na chwilę i zobaczyłem wyraz jej twarzy. Nie mogłem uwierzyć w to co robilem. To moja żona, a ja ją niszczę. Stwierdziłem, że muszę to zakończyć. Te prześladowania nie mogą trwać dalej. Zorientowałem się, że byłem szalony już od dawna. Trwało to odkąd byłem nastolatkiem. Dopiero teraz zaczynam sobie z tym radzić.
Greta: Dorastałam w rodzinie ceniącej sarkastyczne poczucie humoru. Uważaliśmy, że jesteśmy zabawni. Najwiekszym bohaterem był ten kto umiał szybciej i sprytniej odpowiedziec w sarkastycznym tonie. Nie byliśmy jak ciepłe kluchy. Nigdy nie rozmawialiśmy o uczuciach. Słuchanie mojego męża, Matta, przez ostatnie tygodnie w czasie terapii, otworzyło mi oczy. Nie miałam pojęcia jak moj styl mowienia wpływał na niego. Ukrywał się by tego nie pokazać. Naprawdę czuł się zraniony tym co mówiłam. Czasami jestem faktycznie wkurzona, gdy coś wytrąci mnie z równowagi, ale często jest to po prostu mój normalny styl wypowiadania się.
„ Czasem kiedy wstaję rano, czuję się dziwnie.Czuję się tak jakbym miał ugryźć kota! Czuję, że jak nie ugryzę kota przed zachodem słońca, to oszaleję! Ale potem biorę głęboki oddech i zapominam o tym. To jest właśnie prawdziwa dojrzałość”- Snoopy

Prześladowca: czemu trudno jest to zakończyć i czemu będziesz zadowolony kiedy Ci się uda
Onieśmielanie ludzi może Ci dać poczucie władzy. I nigdy nie musisz przystawać, żeby zobaczyć jak bezradna czujesz się tak naprawdę. To może być wspaniałe mieć władzę, nikomu nie pozwalać się zastraszyć. Nikt nie może Cię złapać. Czasami to może być zabawne, chodzić jak bomba zegarowa, której kolejnego ruchu nie da się przewidzieć. Dzięki temu otrzymujesz szeroką koję i dziwny rodzaj szacunku. Świetnie się miewasz ze swoją prawością, ale nigdy nie zatrzymujesz się, aby spojrzeć na szkody jakie wyrządziłaś. Ponadto, kiedy jesteś zajęta przyciąganiem uwagi innych ludzi, nie musisz zwalniać i nie zauważasz swojego cierpienia. Przyzwyczaiłaś się do ignorowania swoich ran.

Zamiast brać odpowiedzialność za swoją złość, przyglądając się sobie, wyznaczając sobie granice lub odpowiednio radząc sobie ze swoimi emocjami, rozpieszczasz się i dalej wcielasz się w swoją rolę prześladowcy. To wspaniały sposób, żeby „spuścić trochę pary”. To bardzo ekscytujące, dramatyczne i stymulujące – trochę jak działanie pod wpływem wysokiego poziomu adrenaliny.
Kiedy postanowisz przestać odgrywać tę rolę, zamiast próbować panować nad innymi, zaczniesz panować nad sobą. Kiedy uwolnisz swoje emocje, zdziwisz się jak bardzo jesteś spokojna. W sytuacji złapania gumy, opóźnionych spotkań i wrogo nastawionych kierowców, Ty będziesz umieć zachować spokój. Nauczysz się wykorzystywać swoją siłę ze współczuciem i będziesz osobą szanowaną a nie taką, której wszyscy się boją.
„Pomimo tego, że każdy z nas ma w sobie strach i ziarenka złości, musimy się nauczyć, aby nie podlewać tych ziarenek, ale zamiast tego karmić nasze pozytywne cechy – współczucie, zrozumienie i życzliwość”- Thich Nhat Hanh

Afirmacje pomone w rezygnacji z roli Prześladowcy
Moje potrzeby nie muszą być zaspakajane natychmiast.
Jestem odpowiedzialna za to jak radzę sobie ze swoimi uczuciami.
Mogę używać swojej siły w sposób, którego będę dumna.
Jestem bezpieczna.

Przyciąganie Tańca jako stare narzędzie
Ważne jest nie tylko to w jaką rolę się wcielasz. Musisz się nauczyć kiedy jest największe prawdopodobieństwo, że podejmiesz taniec. Co się dzieje tuż przed tym jak wcielisz się w swoją rolę? Co możesz zrobić inaczej kolejnym razem? Ponadto, zwróć uwagę na to jak reagujesz kiedy ktoś inny wciela się w jedną z rol. Czy w pełni się poświęcasz próbując pomóc kiedy ktoś gra rolę Ofiary czy też chcesz mu dociąć tak, żeby się nie pozbierał? Wróć do swojego bliskiego kręgu znajomych i spójrz na różnych ludzi, którzy są w Twoim życiu. Zorientuj się jak razem tańczyliście w trójkącie dramatycznym. Potem zaplanuj przyszłość i ćwicz nowe podejście.

Powstrzymanie Dramatu jako nowe narzędzie
Wciel się kolejno w trzy role Wybawcy, Ofiary i Prześladowcy, aby poznać je lepiej. Im bardziej świadoma jesteś tańca, tym łatwiej będzie Ci uniknąć podświadomego brania w nim udziału. Zrób to głośno. Zwróć uwagę na swoje słowa, postawę, intonację głosu, podejście i energię. Odegraj trzy role na trzy różne sposoby – krzykliwie, subtelnie i cicho. Na krzykliwym poziomie zrób to z przesadą, z dużą ilością machania rękoma, jęczenia, mdlenia, jak w operze. Na subtelnym poziomie, mów głosem, którym posługiwałabyś się w restauracji. Na cichym poziomie, używaj tylko w minimalny sposób mowy ciała; pozwól aby nachylenie Twojej głowy lub wzrok ujawniały jaką rolę przyjęłaś. Zrób to parę razy, a potem wypisz listę sposobów wykorzystywania każdego ruchu w prawdziwym życiu. Kiedy tylko jest to możliwe, rób to również ze swoim partnerem albo przyjacielem, to naprawdę pomoże Ci zinterpretować Twoje wcześniejsze poczynania. Proszę nie próbuj zrobić tego tylko w swojej głowie. To nie zadziała. Musisz czuć i słyszeć te role, aby zinterpretować swoje stare schematy.
Oh, zapomniałam o czymś jeszcze; kiedy przestaniesz grać w tą grę, będziesz musiała wydać więcej pieniędzy na filmy ponieważ w Twoim życiu nie będzie rozgrywał się już żaden wielki dramat.
Radzenie sobie z tym samotnie
Tak ciężko dziś pracowałam. Naprawdę zasługuję na nagrodę. Może zjem kawałek tortu czekoladowego? Mmm, pycha. Może zjem jeszcze kawałek? Mmm. Mmm. Co za świnia! Nie mogę w to uwierzyć. Nici z mojej diety. Co za głupota! A tak dobrze sobie radziłam w tym tygodniu. Dlaczego nie mogę utrzymać diety? I tak nic mi nigdy nie wychodzi. Już nigdy nie zmieszczę się w tę nową sukienkę. Jestem taka zmartwiona. Może zjem kawałek tortu czekoladowego?

Teraz kiedy już wiesz…
Teraz kiedy już wiesz czym jest Trójkąt Dramatyczny, zaczniesz widzieć go wszędzie i możesz mieć ochotę, aby zwrócić na niego uwagę innych, którzy odgrywają te role. W zależności od tego na jakiej będziesz pozycji, będziesz zachowywać się jak Wybawca lub Prześladowca informując ich o tym. W każdym razie napewno będziesz irytująca. Dlatego o ile nie są terapeutami, albo jeśli możecie zwracać sobie wzajemnie uwagę na schematy, bądź świadoma swoich kolejnych poczynań. Pomyśl o swoich celach i intencjach. Potem żyj tak, abyś mogła być z siebie dumna. Jeśli będziesz chciala ich zmienić, uważaj. Prawdziwa wolność pojawia się wtedy gdy nie próbujemy zmieniać innych. Przestań żyć pragnieniami, zamiast tego znajdź i zmierzaj to swojego najważniejszego celu.

,, Wielkie umysły mają cele, pozostali mają tylko życzenia.
Małe umysły są oswojone i przyćmione przez zły los;
lecz wielkie umysły wznoszą sie ponad nimi…”- Washington Irving

Pierwsza koncepcja opisanej tu dynamiki pochodzi z książki Stevena Karpmana „Trójkąt Dramatyczny”. Jego inne prace można znaleźć w publikacjach TAJ (Transactional Analysis Journal) oraz w książce „Skrypty życia ludzkiego” autorstwa Claude Steinera.

* Tłumaczenie dla www.analizatransakcyjna.pl za zgodą J. Casey, www.joancasey.com , wrzesień 2007 (M. Sokolnicka)

Podziel się tekstem z innymi